Przysięga małżeńska, kościół, ołtarz, znajdowanie się w centrum uwagi to bardzo stresujące momenty w całej ceremonii, ale chyba najbardziej przejmującą chwilą jest mówienie przysięgi małżeńskiej. Wszyscy są wsłuchani w nasze słowa:
„Ja (w tym miejscu swoje imię) biorę sobie Ciebie ( w tym miejscu wypowiadamy imię osoby z którą bierzemy ślub) za ( żonę lub męża to zależy od osoby która wypowiada tekst przysięgi małżeńskiej) i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską, oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.”
W momencie wymiany się obrączkami, mówimy:
„( żono lub mężu to zależy od osoby, która wkłada obrączkę na palec tej drugiej – wybranej) przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Nie bójmy się tego, bo tak naprawdę powtarzamy to po księdzu, więc z pewnością nie pomylimy się w mówieniu przysięgi.